Czas czytania24 s
Nie samą Łodzią (w znaczeniu miastem – moim rodzinnym) człowiek żyje…
Czasem a nawet często mnie nosi, czasem a nawet często mnie ponosi… 🙂
Tym razem jest to Gdańsk i spotkanie z Jego ponad 1000 letnią historią. Niestety dzisiejszy pobyt to zaledwie kilka godzin.
Nie są to jednak ani pierwsze ani mam nadzieje ostatnie odwiedziny, ostatnia moja wizyta w tym magicznym mieście…
Jak przystało na przewodnika (turystycznego) 🙂 tym razem sam siebie oprowadzam, sam sobie opowiadam…
Sam sobie „jestem sterem, żeglarzem i okrętem”

